Akademia Prawa #NaPrąd

Akademia Prawa #NaPrąd (6) – motocykle elektryczne „nie istnieją”. Co do cholery z tym prawem?

Nie od dziś wiemy, że przepisy prawa nie nadążają za zmieniającym się otoczeniem. Szczególnie widoczne to jest na gruncie nowych technologii. Nie inaczej jest w przypadku pojazdów elektrycznych. Ostatnio jednak zainteresowałem się regulacjami dotyczącymi elektrycznych jednośladów. Paradoksalnie, zgodnie z polskim prawem… motocykl elektryczny nie istnieje!

A świat, jak zwykle, ma polskie przepisy gdzieś

Na dowód, że motocykle elektryczne istnieją mamy setki przykładów, choćby elektryczny Harley-Davidson

LiveWire – Harley-Davidson łamie wszelkie stereotypy

Interpretacja poselska

Przygotowując materiał do artykułu natrafiłem na interpelacje poselską złożoną dnia 31.07.2017 r.  przez kilku polskich posłów (Paweł Szramka, Norbert Kaczmarczyk, Maciej Masłowski, Paweł Skutecki, Jarosław Sachajko). Zgodnie z jej treścią, ustawa Prawo o ruchu drogowym podaje definicje motocykla i motoroweru. Zgodnie z ustawą:

motorower – to pojazd dwu- lub trójkołowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3 lub w silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h, przykładem motoroweru będzie ELON ONE (www.ElonMotors.pl).

motocykl – pojazd samochodowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej przekraczającej 50 cm3, dwukołowy lub z bocznym wózkiem – wielośladowy; określenie to obejmuje również pojazd trójkołowy o symetrycznym rozmieszczeniu kół;

Z definicji wyraźnie wynika, że ustawodawca nie przewidział istnienia motocykla wyposażonego w silnik elektryczny. Błędu tego nie popełniono w przypadku motoroweru, który wprost w swojej definicji został przewidziany w wersji elektrycznej. Przypadek?

Odpowiedź z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa

Posłowie zapytali  (za pośrednictwem Marszałka) Ministra Infrastruktury i Budownictwa w następujący sposób:

Powyższe definicje motocykla i motoroweru precyzyjnie określają rodzaj silnika występującego w obu pojazdach. Motorower ma alternatywę dla silnika spalinowego w postaci elektrycznego, natomiast w definicji motocykla mamy expressis verbis, że ma być napędzany silnikiem spalinowym bez alternatyw, więc elektrycznego mieć nie może. Ten zapis wiąże ręce organom odpowiedzialnym za badania homologacyjne nowych pojazdów wprowadzanych na rynek przez importerów i producentów, nie pozwalając na dopuszczenie do rejestracji elektrycznych motocykli takich marek jak: KTM, Harley-Davidson, BMW czy Yamaha.”

Posłowie popełnili jednak błąd redagując treść swojej interpretacji, tj. skupiając się na możliwościach homologacji motocykli elektrycznych. Homologacja wynika z prawa unijnego i została określona w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 168/2013 w sprawie homologacji i nadzoru rynku pojazdów dwu- lub trzykołowych oraz czterokołowców. Zgodnie z prawem unijnym, rozporządzenie nie wymaga implementacji do prawa krajowego i stosowane jest wprost.

Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa była konkretna, ale jednocześnie uciekająca od głównego problemu:

Szanowny Panie Marszałku,

z dniem 1 stycznia 2016 r. weszło w życie rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 168/2013 w sprawie homologacji i nadzoru rynku pojazdów dwu- lub trzykołowych oraz czterokołowców, które jest stosowane bezpośrednio. Rozporządzenie uwzględnia wszystkie pojazdy kategorii L, w tym z elektrycznym układem napędowym.

Jednocześnie uprzejmie informuję, że kwestia dostosowania ustawy – Prawo o ruchu drogowym do powyższych regulacji jest przedmiotem analiz w konsekwencji których zostanie podjęta decyzja co do ewentualnych zmian w tym zakresie.

Z poważaniem

Jerzy Szmit

Podsekretarz Stanu

Rozporządzenie unijne

Artykuł 4 ww. rozporządzenia klasyfikuje pojazdy kategorii L obejmują dwu-, trzy- i czterokołowe pojazdy silnikowe skategoryzowane w niniejszym artykule i załączniku I, łącznie z rowerami z napędem, dwu- i trzykołowymi motorowerami, dwu- i trzykołowymi motocyklami, motocyklami z wózkami bocznymi, lekkimi i ciężkimi czterokołowcami drogowymi. Rozporządzenie nie rozstrzyga więc o rodzaju zamontowanego silnika. Jednak jak wspomniałem wcześniej, rozporządzenie służy do harmonizacji homologacji pojazdów. Co innego nasza ustawa…

Prawo o ruchu drogowym reguluje m.in.  zasady i warunki dopuszczenia pojazdów do tego ruchu, a także działalność właściwych organów i podmiotów w tym zakresie (Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym – Dz.U.1997.98.602).

Wracając do polskiego bagienka

Podsumowując ten etap naszych rozważań. Rozporządzenie o którym mowa w odpowiedzi na interpretację posłów, dotyczy działań organów przeprowadzających homologację. Prawo o ruchu drogowym dotyczy natomiast wszelkich urzędników i osób zajmujących się już codziennym korzystaniem z dróg publicznych i pojazdami poruszającymi się po tych drogach, czyli np. urzędników wydziałów komunikacji czy ośrodków egzaminujących na prawo jazdy.

Czym jest więc motocykl elektryczny wg. prawa polskiego?

– Z pewnością jest to „pojazd” – ponieważ wg. ustawy  jest  to środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane;

– Z pewnością jest to też „pojazd silnikowy” – ponieważ jest pojazd wyposażony w silnik, z wyjątkiem motoroweru i pojazdu szynowego. Motocykl elektryczny z silnikiem powyżej 4 kW z pewnością nie jest motorowerem;

– Z pewnością jest to też „pojazd samochodowy” – ponieważ jest to pojazd silnikowy, którego konstrukcja umożliwia jazdę z prędkością przekraczającą 25 km/h; określenie to nie obejmuje ciągnika rolniczego. Motocykl elektryczny na ciągnik też nie wygląda;

– Jednak z pewnością nie jest to „motocykl” – ponieważ motocykl to pojazd samochodowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej przekraczającej 50 cm3 , dwukołowy lub z bocznym wózkiem – wielośladowy; określenie to obejmuje również pojazd trójkołowy o symetrycznym rozmieszczeniu kół.

Dziwne i zabawne? To czytaj dalej

Skoro motocykl elektryczny nie istnieje wg. prawa polskiego to osoba, której „przypadkiem” udałoby się taki motocykl zarejestrować (znam takie i wiem jak obchodzą prawo przy rejestracji, ale o tym w innymi wpisie) to kierowca motocykla elektrycznego na każdym kroku łamie przepisy prawa o ruchu drogowym. Dlaczego? Ponieważ przepisy Prawo o ruchu drogowym odnoszą się do definicji zawartych w tej ustawie. A skutek to ma taki.

1. Na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed nim kierujący rowerem, motorowerem lub motocyklem może poruszać się środkiem pasa ruchu, jeśli pas ten umożliwia opuszczenie skrzyżowania w więcej niż jednym kierunku, z zastrzeżeniem art. 33 ust. 1. (art. 16 ust. 7 ustawy).

Osoba poruszająca się motocyklem elektrycznym, wykonując taki manewr łamie prawo!

2. Prędkość dopuszczalna poza obszarem zabudowanym (…) w przypadku:

1) samochodu osobowego, motocykla lub samochodu ciężarowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t:

a) na autostradzie – 140 km/h,

b) na drodze ekspresowej dwujezdniowej – 120 km/h,

c) na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu – 100 km/h,

d) na pozostałych drogach – 90 km/h; (art. 20 ust. 3 ustawy).

Osoba poruszająca się motocyklem elektrycznym nie ma określonej dopuszczalnej prędkości maksymalnej! Jak takiej wystawić mandat za przekroczenie prędkości?  Można latać bez limitu 🙂

3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m. (art. 24 ust. 2 ustawy)

Wyprzedzając motocykl elektryczny nie musisz zachowywać bezpiecznej odległość od pojazdu, ale wyprzedzając motocyklem elektrycznym motocykl spalinowy już tak!

4. Liczba pojazdów jadących w zorganizowanej kolumnie nie może przekraczać:

1) samochodów osobowych, motorowerów lub motocykli – 10;

2) rowerów lub wózków rowerowych – 15;

3) pozostałych pojazdów – 5.

Motocykli spalinowych może jechać w kolumnie 10, ale elektrycznych już tylko 5. Cóż za jawna dyskryminacja!

Tych absurdów z ustawy mogę wymienić znacznie więcej. Chce jednak zasygnalizować czym jest „ułomna” definicja motocykla. Pominięcie silnika elektrycznego doprowadza do absurdów od momentu próby rejestracji, poprzez korzystanie z dróg publicznych, a na egzekwowaniu prawa przez policję i sądy kończąc.

Co z tym fantem zrobić?

Jako Fundacja #NaPrąd stawiamy sobie kolejny cel. Wpłynięcie na osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy. Cel to likwidacja „motoryzacyjnej dyskryminacji” wobec użytkowników pojazdów elektrycznych. Tak. Motoryzacyjnej dyskryminacji! Traktowanie gorzej jednego grupy względem drugiej bez wyraźnego uzasadnienia to dyskryminacja. Pomożecie? Wkrótce więcej informacji.

#Kamil

 

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry