AUTA

Elektryczne „Evviva l’arte!”

Jak meduza

Francuscy designerzy stwierdzili, że w przyszłości wzornictwo samochodowe przestanie opierać się na symetrii, czy idealnie geometrycznych kształtach. O czym mowa? Czy można stworzyć samochód, który z każdej strony wygląda inaczej?

Jak widać… można. Projektanci francuskiej marki DS, będącej niegdyś gamą modelową Citroëna, przedstawili swój prototyp elektrycznego pojazdu przyszłości, który na pierwszy rzut oka przypomina bezkształtną masę… trochę jak ciało meduzy.

Artystyczny nieład

Kiedy opisywałem Renault EZ-Ultimo, wspominałem, że francuzi potrafią tworzyć niesamowite prototypy. Ale DS X E-tense przypomina dzieło sztuki nowoczesnej, którą rozumie niewiele osób współczesnego świata, a jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje, więc odsyłam Was – drodzy czytelnicy – do zdjęć tego nieszablonowego pojazdu, abyście sami sobie wyrobili opinię na temat jego wyglądu. Ja natomiast postaram się nieco bardziej przybliżyć szczegóły tego modelu. DS X E-tense pomieści łącznie trzy osoby. Dwie po prawej stronie i kierowcę po lewej. Kabiny są niezależne od siebie, więc kierowca nie może porozmawiać z podróżującymi. Czy to nie lekka dyskryminacja? Dodam jeszcze, że kierowca nie ma żadnego dachu nad głową, za to pasażerowie osłonięci są pięknym szklanym panelem. Można odnieść wrażenie, że projektanci chcieli pogardzić kierowcą, a może chcieli podkreślić jego rolę w tym pojeździe?

W tym samochodzie nie ma dwóch takich samych elementów. Nawet drzwi do wnętrza kabiny są różne. Kokpit kierowcy zachowany jest w zupełnie innym stylu i kolorystyce niż przestrzeń pasażerska. Po lewej dominuje niebieska skóra, natomiast po prawej – również skóra, jednak czerwona, oraz szkło. Szkło jest tutaj ważnym elementem, gdyż nawet podłoga tego pojazdu w przedziale pasażerskim jest z niego wykonana! To już czyste szaleństwo (zwłaszcza na polskie drogi 😉 )

Mechanika

Przejdźmy teraz do najważniejszego – napędu. A jest on w pełni elektryczny. Zasięg, prędkość maksymalna i przyspieszenie nie są znane. Znana jest natomiast moc. Silniki elektryczne umieszczone w przednich kołach generują: 540 KM w drogowym trybie jazdy, oraz – uwaga! – 1360 KM w trybie torowym! Pomimo braku jakichkolwiek danych technicznych, wiadome jest że DS X E-Tense będzie naprawdę szybki. Taka moc, to bestialstwo dla karoserii i podzespołów, dlatego większość elementów wykonano z karbonu. Inżynierowie DS’a twierdzą, że nadwozie po uderzeniu jest w stanie odzyskać swój pierwotny kształt.

Podsumowanie

Prototypowy DS jest ukazaniem roku 2035 według projektantów marki. Należy pamiętać, że to tylko prototyp, a produkcja seryjna nie odbędzie się nigdy. Osobiście w przyszłości wolałbym jednak widywać bardziej symetryczne i „zwyczajne” samochody. DS X E-tense jest zbyt udziwniony. Może jest to rodzaj sztuki użytkowej, ale powoli ten francuski „kunszt” zaczyna mnie nudzić. Zdecydowanie bardziej podobają mi się proste niemieckie projekty, które nie dość, że w swej prostocie są piękne, to bardzo często wchodzą na rynek. Ale powtórzę kolejny raz: „o gustach się nie dyskutuje”.

A Wy – szanowni czytelnicy – co sądzicie o takim koncepcie? Dzieło projektantów, czy może kicz i przesada? Koniecznie podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach!

 

#Michał

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry