2022 r. Rok, w którym orwellowskie wizje coraz bardziej wchodzą w życie. Duma naszej reprezentacji w Brukseli zagłosowała za wprowadzeniem od 2022 roku nowego obowiązkowego wyposażenia samochodów – ograniczników prędkości.
Samochód sam zahamuje w przypadku zagrożenia i to jest jeszcze do zaakceptowania. Co jednak najważniejsze, przegłosowano także wprowadzenie jeszcze jednego systemy – samochód nie pozwoli przekroczyć dozwolonej prędkości!
Jak to ma działać?
Członkowie Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów stwierdzili, że system może się opierać się na kamerze bądź systemie GPS. Pozwolić to ma na określanie dozwolonej prędkości w miejscu, w którym pojazd aktualnie się znajduje. Gdy zaczniemy przekraczać dozwoloną prędkość auto ma zacząć… ograniczać moc silnika i tym samym zwolnić prędkość pojazdu. Określono, że kierowca będzie mógł „zdjąć blokadę” poprzez mocniejsze wciśnięciu gazu już po załączeniu ograniczenia. Czyli ograniczenie ma się załączyć, ale będzie można je wyłączyć? Czy to nie będzie powodować dodatkowych zagrożeń?
WTF?
Czasami zastanawiam się czy niektórym się za bardzo nudzi i na siłę muszą udowadniać, że są potrzebni. Do takiej grupy zaliczam dużą część urzędników z Brukseli. Pod pretekstem naszego bezpieczeństwa można wprowadzić wszystko, dosłownie wszystko. Z odebraniem naszej osobistej wolności włącznie. Wolność wiąże się z odpowiedzialność. Jeżeli idiota zapier…. 150 km/h przez teren zabudowany to karać i zabierać „lejce”. Ale za takich idiotów nie mogą odpowiadać wszyscy kierowcy. Ehhh
#Kamil
Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)
