Pamiętacie bardzo pomocny wpis Konrada o wyścigu Isle of Man TT (link tutaj)? To przeczytajcie teraz co ten wyścig ma wspólnego z pojazdami #NaPrąd…. niesamowite jest to w jakim kierunku zmierza technologia.
Mugen Shinden
Mugen Shinden. Zwycięzca wyścigu TT Zero. Tak jak kocham dźwięk motocykli spalinowych, tak samo kocham elektrycznych. Kilka ciekawych rzeczy z padoku i wyścigu. W tym roku na stracie stanęło 6 zawodników. Dystans wyścigu TT Zero to 1 okrążenie. Problem jest nie tylko w pojemności baterii, ale także w temperaturze jaką generują akumulatory podczas rozładowywania się. W razie konieczności zjazdu do pitstopu w towarzystwie oparów paliwa byłoby bardzo niebezpiecznie.
Pobite rekordy
W tym roku po raz pierwszy w historii została pobita granica średniej prędkości okrążenia 120 mp/h. Osiągnął to zwycięzca wyścigu Michael Rutter.
Drugi na podium był Daley Mathison, startujący na motocyklu skonstruowanym przez studentów z Uniwersytetu z Nottingham. Ich motocykl jako jedyny jest w stanie stoczyć walkę z Mugenami, mającymi wsparcie fabryczne. Motocykl studentów osiąga moment obrotowy prawie 1200 Nm na silniku, a bateria ma nieco ponad 20kWh. Bateria jest chłodzona wodą, a rama jak i wahacz jest ich własną produkcją.
Trzeci na podium był Lee Johnoson – podczas jazdy spadł mu podobno łańcuch i razem z kibicami próbowali go umieścić z powrotem. Niestety, jak powiedział marszal (osoba opiekująca się nami) będący już na TT nie jeden raz. Jego zdaniem powinny być minimum dwa okrążenia, bo ludzie nawet nie słyszą że nadjeżdża elektryk. I taka jest niestety prawda. Z resztą różnica jest tak ogromna między motocyklami, że zwycięzca pokonał okrążenie 12 minut szybciej niż ostatnia osoba na mecie.
Inni startujący
Firmy takie jak Lightning czy Energica nie widzą zainteresowania wyścigami i zapewne z tego też powodu nie chcą inwestować w wyścigi TT Zero. Co nie zmienia faktu że było dwóch zawodników którzy startowali na motocyklu Brammo i Energica.
#Konrad