Poradnik

6 miesięcy z ZERO DS (część 1)

Bardzo ciekawa relacja z użytkowania motocykla elektrycznego marki ZERO. Warto przeczytać o holenderskich doświadczeniach Brecht van der Laan

Pierwsze zaskoczenie

Kiedy odebrałem „mój” Zero DS od dealera, byłem tak szczęśliwy, że pokazywałem go tak dużo, jak tylko mogłem. Chwaliłem się nim przyjaciołom i rodzinie, w mediach społecznościowych i na forach motocyklowych. Wiele osób zastanawiało się, jak to było z jego użytkowaniem każdego dnia. Okej, prawie wszyscy pytają o odległość, na jaką możesz jeździć (czy kiedykolwiek słyszałeś to pytanie, gdy kupiłeś nowy samochód napędzany benzyną / olejem napędowym?). Jednak poza zasięgiem wielu ludzi było naprawdę zainteresowanych codziennym użytkowaniem.

A więc jesteśmy: 6 miesięcy i 6000 kilometrów dalej. Artykuł dotyczy codziennego dojeżdżania do pracy na motocyklu elektrycznym, a jednocześnie jest przeglądem technicznym motocykla (2017 Zero DS).

W przypadku, gdy niektóre samochody elektryczne wydają się trudne do kupna, uzyskanie ZERO było bardzo łatwe. Kupując motocykl elektryczny, nie ma tak wielkiego wyboru. Wiedziałem już wcześniej, że to będzie Zero: są jedyną marką dostępną w Holandii z przyzwoitą liczbą punktów serwisowych, mają jedną z najdłuższych dotychczasowych pozycji na tym rynku, a specyfikacja techniczna odpowiada przeznaczeniu: dojazd do pracy.

Dwa tygodnie później

Zamówienie zostało złożone w dniu jazdy próbnej, a 2 tygodnie później motocykl był gotowy do odebrania. Tak, poprawne: 2 tygodnie. To musi być trudne do zrozumienia dla osób, które dokonały płatności na swój Model 3 od Tesli prawie 2 lata temu i wciąż nie wiedzą, kiedy to dostaną. Czy w procesie składania zamówień są jakieś wady? Cóż, ludzie w Zero mają plan marketingowy, którego nie rozumiem, lub są zainspirowani sentencją Henry’ego Forda „Możesz dostać to w dowolnym kolorze, pod warunkiem że jest czarny”. Każdy model jest dostępny tylko w jednym kolorze. Jeśli chcesz mieć Zero DS w 2017 roku i nie lubisz pomarańczowego, to masz problem. W 2018 roku musisz polubić zieleń mchu (lub poczekać do 2019 roku).

W ciągu 2 tygodni oczekiwania trzeba było załatwić ubezpieczenie, które dodało kilka fajnych epizodów:

Jaką pojemność ma Pana motocykl? Nie mogę tego ubezpieczyć, jeśli nie można wskazać pojemności.

OK, kolejna firma ubezpieczeniowa:

Czy ma alarm z odcięciem zapłonu?” … Cóż, nie ma rozrusznika, więc jak można go odciąć? „Ale musi mieć odcięcie na wypadek kradzieży….

Kolejny:

Ile ma cylindrów? Żadnego? Ale moja firma potrzebuje podania ilości cylindrów„.

Wygląda na to, że firmy ubezpieczeniowe mają trochę do nadrobienia, aby poradzić sobie z nadchodzącymi zmianami…

Radość z jazdy w korkach 

Ogromny moment obrotowy EV często jest powodem do przechwałek, ale po tysiącach kilometrów wciąż jestem podekscytowany super-płynnym, super cichym i superszybkim przyspieszeniem. Ale jeśli muszę teraz wymienić tylko jeden pozytywny punkt dotyczący jazdy na motocyklu elektrycznym, to jest to płynność. Najczęściej dojeżdżam do pracy z motocyklem, w tym jadę po wielu zatłoczonych drogach. Przekroczenie linii na drodze jest (pod pewnymi warunkami) dozwolone w Holandii, więc wiele razy śmigam pomiędzy toczącymi się samochodami, co oczywiście wymagało pełnego skupieni. Łatwość zmiany biegów, a nawet sprzęgła i pewność zawsze dostępnego momentu obrotowego są naprawdę świetne. Mogę powiedzieć, że jest bezpieczniej, ponieważ skupiam się na ruchu,  a nie na obsłudze motocykla.

Aby być w pełni szczerym: DS to pierwszy nowy motocykl jaki posiadałem. Chociaż miałem okazję jeździć na wielu nowoczesnych motocyklach – od dużych niemieckich zamulaczy po japońskie ścigacze – moje prywatne motocykle były stare. Być może mój entuzjazm związany z płynnością wynika z tego, że motocykl jest nowy. Ale jest coś więcej: wyobraź sobie tradycyjny układ napędowy silnika spalinowego (ICE) – zestaw tłoków eksplodujących w górę i w dół oraz wał korbowy zmuszony do wykonania ruchu obrotowego. Ten wał, z kolei, przenosi ten ruch, za pośrednictwem sprzęgła, do skrzyni biegów, z której energia jest uwalniana na łańcuch lub wał napędowy, aby w końcu przejść na zębatkę w tylnym kole. Porównaj to z motorem elektrycznym: silnik → pas → tylne koło. Gotowe. To sprawia, że ​​jazda jest naprawdę płynna………..

Ciąg dalszy nastąpi… 

źródło

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry