AUTA

Teslą przez galaktykę

Marketingowcy całego świata głowią się nad tym jak zachęcić konsumentów do kupna pojazdu elektrycznego. Stawiają na ekonomiczną jazdę, podkreślają brak emisji spalin, odwołują się do mody i nowoczesnego designu… A co w tym czasie robi Elon Musk? Wysyła Teslę na Marsa 😀

Sky is the limit

Często spotykam się ze sformułowaniem, że trudno zbudować markę od podstaw i zachęcić klientów do zakupu. Ciagle słyszymy, że „wszystko już było”. Czy aby na pewno? Mam wrażenie, że osoby takie jak Elon Musk odrzucają wszelkie podręczniki sprzedaży.  Co więcej – budują własny, polegając jedynie na swojej intuicji. Ryzyko jest duże, a jakie efekty? Jeszcze większe! Trudno przecież o bardziej medialne i spektakularne wydarzenie, aniżeli wysłanie auta elektrycznego w kosmos, prawda?

„Czerwone auto dla Czerwonej Planety”

O zamiłowaniu Elona Muska do idei kolonizacji Marsa, wiadomo od dawna. Ale o tym, że właściciel firmy SpaceX zamierza wysłać w kosmos ładunek w postaci auta elektrycznego – dowiedzieliśmy się dopiero pod koniec ubiegłego roku. We wtorek 6-go lutego 2018 stało się to faktem. Około godziny 22-giej czasu polskiego wystartowała rakieta Falcon Heavy. W swój dziewiczy rejs zabrała ładunek w postaci… czerwonej Tesli Roadster. Jak komentował Musk: „Czerwone auto dla Czerwonej Planety” 🙂 Swoją drogą ciekawe czy te słowa przejdą do historii tak, jak osławiona wypowiedź Neila Armstronga: „mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”?

Teslą przez galaktykę

Tesla Roadster to pierwszy w przestrzeni kosmicznej pojazd – nie licząc marsjańskich łazików, które – umówmy się – nie budzą takich emocji jak ikona pojazdów elektrycznych 😉 Wyniesienie na orbitę okołoziemską ładunku o tej masie to przełom, który może zrewolucjonizować przemysł kosmiczny. Tanie loty kosmiczne, a także ich komercjalizacja, to główne cele przyświecające twórcy SpaceX.

Pojawia się pytanie: w jaki sposób w tak genialnym umyśle zrodził się pomysł kolonizacji Marsa? Czyżby Elon Musk naczytał się książek Douglasa Adamsa? 🙂 Przeraził się wizji autora książki „Autostopem przez galaktykę”? Groźba zniszczenia Ziemi była dla niego tak straszliwa, że postanowił wybawić ludzkość? Nieważne. Ważne, żeby robił dalej to, co robi, bo ewidentnie wychodzi mu to dobrze 🙂 Zgodzicie się ze mną?

#Kamila

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry