Comeback ekscytującego crossovera
Kia już dawno odeszła od niezbyt ciekawej stylistyki swoich samochodów
Widać to po takich modelach jak Stinger, czy nowy ProCeed. Ale nie zapominajmy, który samochód rozpoczął designerski przełom tej marki. Mowa o wprowadzonym w 2008 roku modelu Soul. Świeży i niepowtarzalny wygląd auta rozniósł się dużym echem w mediach motoryzacyjnych, jednak sam model nie zyskał zbyt dużego uznania, zwłaszcza w naszym kraju. W 2017 roku druga generacja modelu została wycofana z polskiego rynku. Teraz ma wrócić, ale tylko w odmianie elektrycznej.
Zacznijmy od danych technicznych
Silnik elektryczny ma generować pokaźne 204 KM i prawie 400 NM momentu! Jak na niewielkie wymiary auta, robi to wrażenie. Dodatkowych przyjemności z prowadzenia ma dostarczyć na nowo zaprojektowane tylne zawieszenie, które wg producenta pozwoli jeszcze precyzyjniej prowadzić #EV. Ciekawostką są łopatki przy kierownicy, które w samochodzie elektrycznym wyglądają zastanawiająco. Nie zmienimy nimi przecież przełożeń, natomiast możemy za ich pomocą sterować siłą odzyskiwania energii z hamowania. Jak to ma miejsce w każdym nowym samochodzie i w nowej Kii pojawią się przeróżne tryby jazdy: Sport, Comfort, Eco i Eco+, chociaż w samochodach elektrycznych ten ostatni przeważnie ogranicza wszystko do całkowitego minimum, aby jak najbardziej wydłużyć zasięg. A co do zasięgu to nie jest jeszcze znany, bo producent dalej prowadzi testy, aby podać rzetelny wynik. Wiadomo jedynie, że pojemność akumulatorów litowo-jonowych wyniesie 64 kWh.
Wnętrze
W środku w oczy rzuca się dość duży ekran dotykowy o przekątnej 10,25 cala, stanowiący multimedialne centrum sterowania samochodem, które w trakcie jazdy będziemy mogli obsługiwać z poziomu kierownicy, na której swoją drogą znalazło się dość sporo przycisków. Z racji tego, że Kia Soul jest dość nietuzinkowym samochodem, widać to dobrze również we wnętrzu. Na panelach drzwi pojawi się ambientowe oświetlenie, zdecydowanie dodające kabinie nowoczesnego wyglądu. Kształt nadwozia z pewnością okaże wiele zalet, jeśli chodzi o miejsce w środku. Kwadratowa sylwetka auta, nie dość że przyjemna dla oka, to zapewni ogrom przestrzeni oraz przyzwoitą pojemność bagażnika.
Kierowcę będzie wspomagała rzesza systemów poprawiających bezpieczeństwo jazdy. Znajdzie się tu m. in. system wcześniejszego ostrzegania o zderzeniu, kontrola zmiany pasa ruchu, monitorowanie zmęczenia kierowcy, asystent ruszania pod górę, technologia rozpoznawania pieszych, nie wspominając już o tak podstawowych systemach jak ABS, ESP czy TCS. Krótko mówiąc, Kia zdecydowanie stawia na bezpieczeństwo w nowym Soulu.
A na zewnątrz…
Bryła auta została zachowana względem poprzednich generacji. Na uwagę zasługuje ciekawie zaprojektowany przód z wąskimi przednimi lampami, oraz brak klasycznego grilla. Tył auta już nieco mniej rzuca na kolana, ale tutaj też się wiele zmieniło. Tylne światła wpasowują się w słupki „d” i prawie okrążają tylną szybę. Ale ogółem samochód wygląda bardzo interesująco. Z pewnością przyciągnie uwagę klientów, którzy kochają takie fikuśne i rzadkie kształty.
Podsumowanie
Nowy Soul ma szanse stać się ciekawą alternatywą np. dla Hyundaia Kona EV. Łączy ich wiele: ciekawy wygląd, zastosowane technologie czy funkcjonalność. Jednak Soul od początku swojego istnienia był stworzony aby wypełnić lukę pomiędzy praktycznością, a ciekawym wyglądem i to on może objąć tytuł zwycięzcy. Co ważne – do Europy trafi tylko odmiana elektryczna, więc jeśli ktoś marzy o innym napędzie to raczej będzie zmuszony wybrać się za ocean. W polskich salonach powinien pojawić się już wiosną 2019 roku i wtedy poznamy osiągi i ceny. W późniejszym czasie przekonamy się także czy trafi w gusta klientów.
#Michał