AUTA

Elektryczna turystyka – Skoda Enyaq iV 80 w trasie

Powszechnym mitem jest to, że autem elektrycznym nie da rady uprawiać turystyki.

Ubolewamy nad tym, postanowiliśmy więc raz jeszcze przetestować Skodę Enyaq iV 80, tym razem pod kątem stricte turystycznym

Za użyczenie pojazdu do testu dziękujemy Skoda Auto Polska

 

Parę słów wstępu

O Skodzie Enyaq iV 80 pisaliśmy już wcześniej:

Tohle je český elektromobil – Skoda Enyaq iV 80

Jeśli więc interesują Was ogólne wrażenia to zapraszamy do tekstu powyżej – oba Enyaq’i różnią się od siebie wyłącznie kolorem lakieru. W tym skupimy się natomiast wyłącznie na tym, jak Skoda Enyaq w wersji z dużą baterią sprawuje się podczas zimowych wycieczek. Trasa, jaką obraliśmy to Jelenia Góra- Gorzów Wielkopolski-Jelenia Góra. W większości (jakieś 90%) trasa prowadzi drogą S3. Po drodze mamy jedyny w Polsce hub ładowania Ekoen i oczywiście skorzystamy z jego gościnnych progów (i prądu 😉 ). Jeśli chodzi o warunki pogodowe, to mieliśmy temperatury nieco poniżej 0 oraz raczej bezdeszczową pogodę. Auto było dość zapakowane (3-4 osoby + bagaż).

Wygoda przede wszystkim!

Jakie cechy powinien mieć samochód do rodzinnych wyjazdów? Na pewno musi być wygodny, przestronny i mieć pakowny bagażnik. Przyda się również masa różnych schowków i półek. To wszystko ma Enyaq. Oprócz pojemnego (prawie 600 litrowego!) bagażnika mamy do dyspozycji schowki. Oprócz tych typowych jak przed pasażerem z przodu czy w drzwiach, mamy też ogromny schowek pod konsola środkowa. Popatrzcie sami(aczkolwiek jest on nieco niewygodny dla osób z krótkimi rękoma jak ja;-) ):

Warto wspomnieć, że schowki w drzwiach oraz w podłokietniku są wyłożone miękkim materiałem – dzięki temu nic nie puka/stuka w czasie jazdy. Niby detal, ale jaki ważny! Z punktu widzenia kierowcy (i nie tylko) bardzo istotną są wygodne fotele. Także tutaj nie mam nic do zarzucenia – fotele są wygodne, z wystarczającym zakresem regulacji. Wykonane są z … wegańskiej skóry. Konkretnie ze specjalnej odmiany oliwek – nie znam szczegółów, ale muszę przyznać, że prezentują się ciekawie, szczególnie w koniakowym kolorze wnętrza EcoSuite. Testowany egzemplarz miał powyżej 15k km przebiegu i tapicerka nie nosiła śladów jakiegokolwiek zużycia.

Fotele, jak i zewnętrzne miejsca na tylnej kanapie są podgrzewane. Do tego mamy trójstrefową klimatyzację, więc nie będzie narzekań na ustawioną temperaturę 🙂 Z dodatków przydatnych zimową porą mamy też podgrzewaną kierownicę oraz elektrycznie podgrzewaną przednią szybę. Auto jest bardzo przestronne – testowane na moich znajomych o wzroście 180cm+ 🙂 To, co możemy zarzucić Skodzie, to na pewno to, ze w naszym egzemplarzu czasem zacinał się tylny panel sterowania klimatyzacją/podgrzewaniem siedzeń.

Dłuższy wyjazd

Auto jest wyposażone w baterię o pojemności 77kWh netto oraz silnik na tylnej osi o mocy 204 koni i 310 nm momentu obrotowego.Na pokładzie mamy też pompę ciepła. Wydaje się to całkiem wydajnym napędem, prawda jest taka, że auto jest umiarkowanie dynamiczne. Wg. producenta 0-100km/h powinno zająć 8,9s i tak jest w istocie. Do sprawnego przemieszczania się wystarczy, jednak jeśli ktoś oczekuje bardziej „zrywnego” auta powinien spojrzeć w kierunku wersji 80x. Wracając jednak do naszego auta testowego: nie jest tak, że auto jest wolne i „zamulone”. Jeśli przesiadasz się z auta spalinowego i tak będziesz pod wrażeniem jego dynamiki.

Zapakowani i naładowani ruszyliśmy do jednej z dwóch stolic województwa lubuskiego. W planach mieliśmy postój na dłuższe (około 30 minutowe) ładowanie na hubie Ekoen w Nowym Kisielinie. Chcieliśmy wykorzystać fakt, iż „nasz” Enyaq wyposażony został w możliwość ładowania prądem stałym o mocy do 125kW. Jest to opcja, w standardzie dla wersji 80 jest ładowanie z mocą do 100kW. Jest to jedna z opcji (oprócz świateł Top LED Matrix), która zdecydowanie jest „must have”. Średnie zużycie w tym momencie wynosiło 25,2kWh/100 kilometrów.  Trasa do Gorzowa Wlkp. jest dość „pofalowana”, do tego temperatury na poziomie od -5 do 0 stopni. Całkiem dobry wynik. Po naładowaniu do 80 procent ruszamy dalej, niestety jakieś 40 kilometrów przed celem naszej podróży zaczęło padać. W Gorzowie chwilę pogadaliśmy z rodziną, zjedliśmy świetny obiad, odstawiliśmy bratanka i „w tył zwrot”.

Droga powrotna okazała się nieco bardziej wymagająca – deszcz zaczął padać jeszcze mocniej plus zaczęło naprawdę solidnie wiać.  Pomny zmiany warunków postanowiłem podładować się na stacji GreenWay koło BP w Gorzowie (raptem kilka minut, na zapas), następnie ruszyliśmy w stronę Nowego Kisielina i stacji Ekoen. Skoda Enyaq to dość ciężkie auto, z nisko położonym środkiem ciężkości. Jednakże ma też całkiem sporą powierzchnię boczną i przez to mocno odczuwałem na kierownicy wszelkie podmuchy boczne na S3. Oczywiście nie czułem się „zagrożony” – auto posłusznie jechało swoim pasem. Dotarliśmy do Ekoen’u i akompaniamencie wiatru oraz deszczu podpięliśmy auto. Zużycie – 24,7 kWh/100km, aczkolwiek jechaliśmy wolniej ze względu na warunki na drodze.

Naładowani oraz napojeni kawą ruszamy do domu – do Jeleniej Góry. Deszcz i wiatr nie odpuszczał praktycznie do samego zjazdu z S3, czyli do Sadów Dolnych k.Bolkowa.  Później już tylko kręta Droga Krajowa nr.3 i jesteśmy na miejscu. Zużycie z całej trasy powrotnej wyniosło 25,5kWh/100km. Wynik bardzo dobry, biorąc pod uwagę warunki. W tym miejscu muszę wspomnieć o tym, że dokładnie wypytywałem pasażerów o ich wrażenia podczas jazdy. Było to dla mnie tym bardziej istotne, że moja mama pierwszy raz w życiu jechała w dalszą trasę autem elektrycznym. Byłem więc bardzo ciekaw jej wrażeń, biorąc pod uwagę konieczne postoje na ładowanie. Ku mojemu zaskoczeniu powiedziała, że jazda elektryczną Skodą to była sama przyjemność, a postoje pewnie byłyby o wiele milsze przy bardziej sprzyjającej pogodzie. Chyba już wiem po kim mam zamiłowanie do EV 😉 

Żaden z pasażerów nie narzekał na dyskomfort, czy to fizyczny (tzn. niewygodne fotele) czy to akustyczny. Ten drugi znacząco został podniesiony poprzez zastosowanie podwójnych szyb w przednich drzwiach. 

Podsumowanie

Czy zatem Skoda Enyaq to auto rodzinne, które z powodzeniem zastąpi Twojego dotychczasowego SUV/kombi ? Oczywiście!

Po pierwsze mamy do dyspozycji przestronne wnętrze i pojemny bagażnik, jeśli do tego weźmiemy pakiet Transport – dostaniemy specjalne „łamane” uchwyty na rzepach, które pomogą nam „zapanować” nad bagażami, czy zakupami. W bagażniku mamy też aż 4 uchwyty na siatki z zakupami. Nawet w taką pogodę, w jaką testowaliśmy auto, zasięg przy prędkościach do 120km/h wynosi 280-300 kilometrów na 1 ładowaniu. Fotele i tylna kanapa są bardzo wygodne, a do tego estetycznie wyglądają w wersji wnętrze ecoSuite.

Tekst: Bartek Teklak
Foto: Marcin Drutko

 

 

 

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry