24godzinny wyścig na Circuit de la Sarthe to wydarzenie, które co roku rozpala wszystkich „petrolheadów”. W tym roku wygrała Toyota ze swoją hybrydą TS050 Hybrid. Nie jest to jednak pierwsze zwycięstwo auta wyścigowego o napędzie hybrydowym. Pasmo zwycięstw aut hybrydowych trwa od 2012 roku, kiedy to wygrał zespół Audi Sport Team Joest i jego Audi R18 E-Tron Quattro.
Hybryda Audi wyznaczyła nowy, zwycięski trend w świecie wyścigów długodystansowych.
R18 E-Tron Quattro (od 2016 nazwa skrócona do „R18”) to auto klasy LMP1. Wyposażony jest (zależnie od specyfikacji) w turbodoładowany silnik Diesla V6, o pojemności od 3,7 do 4.0 litra. Co ciekawe turbosprężarka jest napędzana elektrycznie. Dodatkowo auto jest wyposażone w silniki elektryczne napędzające przednią oś. Są to 2 silniki o mocy 134 koni każdy (w wersji 2016, wcześniejsze miały 2x100KM). Energia do ich napędzania magazynowana jest bateriach litowo-jonowych. Pojazd legitymuje się dzięki temu mocą 828 koni mechanicznych i ponad 800 niutonometrami momentu obrotowego. Jeśli dodać do tego, że auto waży ledwo 870kg… piorunujące osiągi gwarantowane! Audi wygrywało w latach 2012-2014.
Kolejną niemiecką marką, która postawiła na napęd hybrydowy jest Porsche i ich 919 Hybrid.
Firma ze Zuffenhausen ma długie tradycje w wyścigach płaskich. W 2012 zaprezentowali oni model 919 Hybrid, który miał poprowadzić zespół do zwycięstwa. Jednak wygrali oni 24h Le Mans dopiero w 2015 roku. Swoją wyższość nad pozostałymi zespołami udowodnił także w 2016 oraz 2017r. Podobnie jak R18 jest to „wyścigówka” klasy LMP1. Napędzany jest dwulitrowym silnikiem benzynowym w układzie V4, doładowanym turbiną. Ciekawostką jest tu dwuczęściowy system odzysku energii. Pierwsza część to układ hamowania rekuperacyjnego, natomiast druga to turbina odzyskująca energię z gazów wylotowych. Jeśli chodzi o klasę odzyskiwania energii jest to klasa 8MJ, natomiast do magazynowania odzyskanej energii użyto akumulatorów litowo-jonowych. Silniki elektryczne o łącznej mocy 400 napędzają koła przednie. Dzięki temu Porsche jest autem czteronapędowym o mocy 900 koni.
Marką, która przerwała pasmo zwycięstw Porsche została Toyota.
W 2018 roku model TS050 wygrywa na Circuit de la Sarthe. Jest to oczywiście pojazd klasy LMP1. Wyposażono go w silnik benzynowy silnik V6 o pojemności 2400ccm. Co ciekawe silniki elektryczne napędzają tutaj zarówno przednią, jak i tylną oś. Moc silnika spalinowego to 500 koni mechanicznych, natomiast moc łączna silników elektrycznych to… także 500KM. Dzięki temu Toyota TS050 Hybrid jest najmocniejszym samochodem w swojej klasie. Tak jak w przypadku Porsche zastosowano tutaj system hamowania rekuperacyjnego kategorii 8MJ. Zgodnie z obowiązującymi standardami odzyskana energia jest magazynowana w bateriach litowo-jonowych. Warto wspomnieć, że wygrana Toyoty jest pierwszym zwycięstwem japońskiego producenta w 24h Le Mans od 1991, kiedy to wygrała Mazda ze swoim 787B.
Czy w przyszłości w Le Mans zagoszczą pojazdy elektryczne klasy LMP1?
Co o tym myślicie? Wypowiedzcie się w komentarzach.