AUTA

Lepsze wrogiem dobrego? – test Hondy CR-V e:HEV AWD

Moja babcia zawsze powtarzała, że lepsze jest wrogiem dobrego.

Poprzedni CR-V był naprawdę udanym SUV, mającym wielu wiernych fanów, acz nie pozbawionym wad. Czy jego następca zaliczy progres, czy może jednak regres? O tym w naszym teście.

Za użyczenie auta do testu dziękujemy Honda Motor Europe Limited – importerowi marki Honda w Polsce!

Materiał o poprzedniej generacji modelu:

Celuj i jedź – Honda CR-V e:HEV 2022

Częściowa rewolucja

Gdy patrzymy na nową CR-V z przodu od razu rzuca nam się w oczy całkowicie nowy grill, światła całkowicie wykonane w technologii LED. Linia boczna już bardziej przypomina poprzedni model, natomiast najmniej zmian mamy z tyłu – są one dość delikatne, niemniej jednak nadal łatwo odróżnić 5 generację od najnowszej.

Znacznie więcej zmian znajdziemy we wnętrzu testowanego auta. Gwoli ścisłości nasz egzemplarz to topowa wersja Advance z napędem AWD. Dzięki temu mamy na pokładzie między innymi kamery 360 stopni, podgrzewane i wentylowane przednie fotele, podgrzewaną tylną kanapę, adaptacyjne światła LED, wyświetlacz przezierny na szybie (HUD), panoramiczny dach czy ładowarkę bezprzewodową do telefonu.

System infotainment Honda Connect+ wspiera oczywiście bezprzewodowo Android Auto i Apple CarPlay. Za wrażenia słuchowe dba system nagłośnienia Bose, który należy zdecydowanie pochwalić za jakość dźwięku. Sama obsługa systemu inforozrywki jest intuicyjna, także za całość duży plus dla producenta! W standardzie znajdziemy oczywiście pełen pakiet systemów bezpieczeństwa i wspomagających kierowcę, tu noszący nazwę Honda Sensing. Działają niezawodnie, z jednym małym wyjątkiem: system rozpoznający znaki drogowe „drze się” już po przekroczeniu dozwolonej prędkości choćby o 1 kilometr. Nie znalazłem opcji zmiany ustawienia progu ostrzeżenia.

Kabina (jak przystało na dużego SUV) jest bardzo przestronna. Fotele przypominają te z poprzedniej wersji, są więc bardzo wygodne. Co prawda oferują znikome podparcie boczne, ale z drugiej strony CR-V to nie jest sportowo nacechowany samochód. Na tylnej kanapie mamy też masę miejsca, zarówno nad głową, jak i na nogi, można również regulować pochylenie oparcia. Drzwi otwierają się bardzo szeroko, co ułatwia zajmowanie miejsc. Chciałbym wspomnieć o materiałach użytych do wykończenia wnętrza: są bardzo dobrej jakości i (co dla mnie istotne) nie mamy tu połaci plastiku w kolorze fortepianowej czerni!

Zarówno z przodu, jak i z tyłu mamy do dyspozycji porty USB (z przodu USB A+C, z tyłu 2 x USB-C). Przejdźmy do bagażnika: jego pojemność przy rozłożonej kanapie to niespełna 600 litrów. Klapa bagażnika oczywiście otwierana/zamykana elektrycznie, z funkcja „walk away close”. Niestety projektanci nie przyłożyli się do zaprojektowania odpowiedniej rolety – wykonana z przeciętnej jakości materiału, jej „obsługa” rownież bywa upierdliwa.

Napęd na cztery buty

Testowana przez nas wersja CR-V została wyposażona w napęd hybrydowy e:HEV znany z innych modeli, składający się z benzynowego silnika o pojemności dwóch litrów oraz 2 silników elektrycznych. Łączna moc to 184KM, zaś moment obrotowy wynosi 355 niutonometrów. Czy to dużo? Nieszczególnie. Czuć, że auto jest przeciętnie dynamiczne, szczególnie powyżej 120 km/h. Szkoda, tym bardziej, że układ kierowniczy, zawieszenie oraz skuteczny napęd na 4 koła naprawdę zasługują na pochwały! W końcu CR-V prowadzi się jak Honda, a nie jak ponton 😉  Napęd na cztery koła testowałem w drodze na sesję zdjęciową na bardzo bagnistej drodze – ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że utknę, mimo stricte szosowych opon zimowych marki Michelin.

Zabraliśmy auto na naszą trasę pomiarową: Siechnice -> Wschodnia Obwodnica Wrocławia -> węzeł A4 Bielany Wrocławskie->zjazd w Kostomłotach-> DK 5 oraz 3 do samej Jeleniej Góry. Powrót dokładnie tymi samymi drogami. Pogoda typowo zimowa, z temperaturami w okolicach zera, acz bez opadów śniegu. Do Jeleniej Góry spalanie wyniosło 6,5 litra na sto kilometrów, w drodze powrotnej prawie o litr mniej (5.6 litra).

Podsumowanie

Czy wydałbym nieco powyżej 250 tysięcy na testowany egzemplarz? Tak, jeśli szukałbym rodzinnego SUV z napędem wszystkich kół. W mojej ocenie branie wersji FWD przy tego typu konstrukcji to jest absolutna bzdura. Wracając do meritum podsumowania: CR-V AWD e:HEV jest naprawdę świetną konstrukcją: wygodna, przestronna, dobrze wyciszona, o niedużym apetycie na paliwo i z pewnym prowadzeniem. Napęd na cztery koła oferuje kilka różnych trybów pracy i nawet osoba z zerowym doświadczeniem da sobie radę z jego obsługą, przez co nie będzie miała obaw przed zjazdem z utwardzonej drogi 😉

Tekst i foto: Bartek Teklak

 

 

 

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry