Jedziemy #NaPrąd

Moja droga do auta #NaPrad – Sergiusz

Startujemy z nowym cyklem artykułów i to dość niezwykłych

Pisane są bowiem przez… naszych czytelników i traktują o ich drodze do zakupu auta #NaPrad

Pierwszą osobą jest Sergiusz, który aktualnie jeździ Hyundai Ioniq, z dość charakterystyczną rejestracją;-) Oddajmy zatem „głos” Sergiuszowi!

Nie pamiętam od kiedy u mnie pojawiła się miłość do EV

Myślę, że wszystko zaczęło się od ekologii, od pragnienia zrobienia czegoś na Ziemi, aby zapobiec wyginięciu wszystkich żywych istot z powodu działalności ludzi…

Pięć lat temu po raz pierwszy usłyszałem o #Tesla EV. Był to gwałtowny przełom w stagnacyjnym przemyśle motoryzacyjnym. Od tego dnia, z wielką przyjemnością, uczę się czegoś nowego o transporcie elektrycznym i, oczywiście, #Tesla. Ponieważ cały czas zajmowałem się motoryzacją, Tesla była dla mnie jak łyk czystego powietrza! Ze studiów wiedziałem, że silnik spalinowy jest bardzo nieefektywny, nieekologiczny i przestarzały. Dlatego moja praca naukowa po studiach na uniwersytecie była związana z transportem wykorzystującym napęd elektryczny. W tym czasie(15 lat temu) był to oczywiście transport miejski, taki jak trolejbusy i tramwaje. O samochodzie elektrycznym w tym czasie nikt nawet nie mówił.

Dymiące początki

Dwa lata temu kupiłem mój pierwszy samochód z silnikiem elektrycznym, wcześniej miałem około 10 różnych samochodów z silnikiem spalinowym. Ostatni był to 2,7 TDI AT i te „Diesel musi dymić” i „grzechocze jak ciągnik” miałem na co dzień… niestety. Teraz bym w życiu się na to nie zdecydował. Tyle było dymu, smrodu i smogu z rury wydechowej, że masakra. Kiedy kupiłem #Chevrolet #Volt – hybryda Plug-In który miał napęd elektryczny i mógł ładować się od sieci, ale również miał 1,4 silnik który w 99% pracował jako generator/alternator i ładował baterię, kiedy jeździłem w długa podróż. Po mieście rok jeździłem wyłącznie na prądzie i zasięg 60 km na jednym ładowaniu był dla mnie OK.

Dlaczego kupiłem najpierw hybrydę?

Bo nie miałem praktyki z EV, i jak każdy na początku bałem się, że mi nie starczy prądu, stanę po środku drogi i będę płakał… (chociaż kilka razy spaliniakem nie dawałem rady dojechać do stacji paliw i musiałem na pieszo iść po paliwo). 150 KM i 290 Hm od muśnięcia „gazu” zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. Nauczyłem się planować trasę i po roku jazdy Voltem postanowiłem, że kolejne auto będzie tylko i wyłącznie #NaPrąd

Współpraca z Go To-u

Dwa lata temu nie było infrastruktury ładowarek w Polsce w ogóle. Dla tego postanowiłem pomagać firmom, które się tym zajmowały. Znalazłem firmę #Go To-u ,która miała dużą infrastrukturę w Ukrainie, miała doświadczenie i która startowała w Polsce z siecią bezpłatnych stacji ładowania. Teraz w Polsce mamy sieć co 100 km szybkich stacji ładowania Greenway’a. Także hotele i restauracje mają wiedzę, co to jest EV i że dla nich instalacja stacji to równie istotny element jak Wi-Fi – musi być dla przyciągnięcia dodatkowych klientów! Wcześniej była odpowiedz: nie ma w Polsce aut elektrycznych, nie ma dla kogo stawiać ładowarek… A czemu ludzie nie kupują EV? Bo nie ma infrastruktury. W ten sposób błędne koło się zamykało.

Razem z #Go To-u byliśmy na 1 Zlocie EV w Ząbkach z Ekozlot.pl, na ekoforum w Karpaczu , byliśmy organizatorami wyjazdu z Rymanowa Zdrój na Hel ze spotkaniami miłośników elektromobilności po drodze w Lublinie, Warszawie, Krosnie, Gdańsku. Było bardzo ciekawe i ekologicznie!

Etap #EV

Z doświadczenia powiem Wam – nie trzeba się bać, spokojnie kupować od razy EV 100%, hybrydy już też miały swoje 5 minut i nie ma sensu ich kupować. Dlatego sprzedałem Volta i kupiłem rok temu „elektryka”.

#Sergiusz

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry