Poradnik

Okiem użytkownika (2) – poradnik NISSAN LEAF II

Droga do elektromobilności. Zapoznajcie się z doświadczeniami związanymi elektromobinością Konrada. Warto. Dzisiaj część druga.

poprzednią część wpisu znajdziecie tutaj…. warto

Hyundai Ioniq

Na drugie auto wybrałem Hyundaia Ioniqa, którego zobaczyłem przypadkiem. Od razu spodobał mi się jego wygląd. Oczywiście żeby przejechać się testowym egzemplarzem, musiałbym jechać do Warszawy. W Krakowie była tylko wersja z napędem hybrydowym. Po jeździe próbnej byłem mocno rozczarowany. Źle spasowane elementy. Kiepsko wykonane logo z przodu auta. Dość ograniczony zasięg przysłoniły mi zalety, które dopiero później okazały się bardzo istotne. Po porównaniu z innymi elektrykami na rynku dotarło do mnie że wnętrze w Ioniqu jest jednym z lepiej wykonanych, a konstrukcja znajduje się w czołówce jeśli chodzi o ekonomię jazdy. Również wyposażona w aktywne chłodzenie Litowo Polimerowa bateria, mimo 28 kWh pojemności, jest w stanie zapewnić nieskończoną ilość szybkich ładowań w czasie podróży i umożliwić przejechanie 200 km bez większych problemów.

Renault Zoe

Pomysł zakupu Renault Zoe upadł dość szybko po tym jak dowiedziałem się, że auto jest rozmiarów Toyoty Yaris. Straszy plastikowym wnętrzem, a w naszym kraju tylko 5 serwisów obsługuje ten samochód. No i oczywiście tylko centrala w Warszawie ma model testowy, który i tak jest trudno dostępny. Nawet pojemna bateria, duży zasięg czy przyjemny wygląd nie były w stanie przysłonić mi minusów.

BMW i3

BMW i3 był dla mnie zdecydowanie za drogi, za mały i nie podobał mi się jego wygląd. Z tych właśnie względów odrzuciłem go bardzo szybko i wszystko wskazywało że na placu boju pozostał tylko Nissan Leaf. Mimo wyglądu samochodu, który wzbudzał u mnie szczerą niechęć, umówiłem się na jazdę testową i byłem bardzo miło zaskoczony. Owszem auto nie miało tak dużego przyspieszenia jak Tesla czy Hybrydowy Ioniq, ale prowadziło się pewnie i stabilnie. Było przyzwoicie wykonane,  mimo trochę już archaicznego projektu wnętrza. Do tego nie najgorszy zasięg i brak problemów z serwisowaniem. Godziny spędzone w internecie w poszukiwaniu informacji by bez problemu podjąć  ostateczną decyzję. Wtedy niestety poznałem jedną z największych wad tego auta – brak aktywnego chłodzenia baterii powodujący jej szybką degradację. Na szczęście los wybrał za mnie, ponieważ Leaf który znajdował się w salonie w Krakowie i którego planowałem kupić został sprzedany. Pozostało tylko czekać na nadchodzącą wersję 2.0….

Nissan Leaf II

Nissan Leaf, okrzyknięty najlepiej sprzedającym się samochodem elektrycznym na świecie, zapewne nie zdobył tego tytułu za swój wygląd. Zatem decyzja nie mogła być zła. Patrząc jak dziecko na witrynę z zabawkami śledziłem historię nowego Leafa od premiery do pierwszych testów, męcząc sprzedawcę w salonie Nissana. Wyczekując dnia gdy będzie można zamówić auto w kolorze i konfiguracji która podobała mi się najbardziej. Pierwsze testy i opinie dziennikarzy motoryzacyjnych były praktycznie jednogłośne – to auto będzie hitem, a niesione modą na elektromobilność będzie sprzedawało się w dużych ilościach. Podobnie jak duża ilość osób, złożyłem zamówienie na samochód jeszcze zanim pojawiło się w salonie i zanim widziałem je na żywo. Czas oczekiwania na Leafa w najwyższej wersji Tekna to około 6 miesięcy. Pozostało mi tylko zamówić i cierpliwie czekać.

Ciąg dalszy za kilka dni…

#Konrad

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry