„Z prądem czy pod prąd?”
17-go grudnia #EkipaNaPrad miała okazję uczestniczyć w konferencji „Z prądem czy pod prąd? Elektromobilności w Polsce”. Organizatorem konferencji był gdański oddział Klubu Jagiellońskiego. W rolę konferansjera wcielił się Przemysław Skokowski, a prelegentami byli Paweł Musiałek, współtwórca raportu poświęconego elektromobilności oraz Jaromir Falandysz, wchodzący w skład zarządu spółki Energa Oświetlenie.
Panowie dyskutowali na temat kondycji branży i wskazywali na możliwe scenariusze jej rozwoju, zarówno w kontekście polskiego podwórka, jak i naszych zachodnich sąsiadów, czy w odniesieniu do Chin, które mogą poszczycić się znaczącą produkcją z uwagi na zapotrzebowanie rynku wewnętrznego. Sporo miejsca poświęcone zostało przyszłości polskiego auta elektrycznego, jego niskiemu potencjałowi ekonomicznemu oraz problemom towarzyszącym produkcji baterii do pojazdów elektrycznych. Mowa była również o konsekwencjach wprowadzenia ustawy o elektromobilności oraz jej nowelizacji.
Elektromobilność a rola państwa
Początkowa forma wykładu swobodnie ustąpiła miejsca żywej dyskusji z publicznością. Okazuje się, że temat elektromobilności budzi wiele kontrowersji. W szczególności co do tego, jaka powinna być rola państwa w szerzeniu idei ograniczania emisji CO2 przez pojazdy spalinowe. Ilu uczestników konferencji, tyle różnych punktów widzenia. Ale co do jednego byliśmy zgodni. Sztucznie wytwarzany popyt na projekt polskiego auta elektrycznego może odbić się władzom czkawką. Dlaczego? Ponieważ trudno jest polskim inżynierom i projektantom współzawodniczyć w tej materii z rozwiniętym rynkiem chińskim czy niemieckim, pilnie strzegącym swojej technologii. Co więcej, nawet, jeżeli ElectroMobility Poland wyprodukuje wspaniały model elektryka, to skąd pewność, że polscy konsumenci ustawią się po niego w kolejkach? Idea protekcjonizmu też na nic się zda, bo stoi w opozycji do unijnych zasad konkurencji rynkowej…
Znajdź swoją niszę
Konkluzja była jednak taka, że nadal warto współzawodniczyć na arenie międzynarodowej z innymi, nawet bardziej zaawansowanymi technicznie krajami, ale z głową. Jak to uczynić? Szukając swojej niszy, np. poprzez wytwarzanie elektrycznych pojazdów specjalistycznych bądź jednośladów, które nie mają wieloletniej stopy zwrotu z inwestycji, jak to ma miejsce w przypadku finansowania technologii.