HR-V to jeden z tych modeli, które od razu kojarzą się z marką Honda, podobnie jak Civic czy CR-V.
W 2025 roku HR-V przeszedł lifting. Czy udany? O tym w naszym teście najnowszej odsłony modelu w środkowej wersji wyposażenia Advance Plus.
Za użyczenie samochodu do testu dziękujemy Honda Motor Europe Limited – importerowi marki w Polsce!
Jeśli interesuje Was historia modelu oraz wrażenia z wersji sprzed liftingu zapraszam tu:
W tym tekście skupię się na zmianach, jakie znajdziemy po liftingu oraz na tym, czy jest to zmiana na plus, czy też wręcz przeciwnie.
Nieco inny
Na pierwszy rzut oka ciężko odróżnić, czy mamy do czynienia z wersją po, czy może jednak po liftingu. Bardziej spostrzegawczy zauważą delikatnie przeprojektowany grill, który stał się nieco „kanciasty”.
Zmiana jak najbardziej na plus, zwłaszcza połączenie czarnego koloru z resztą nadwozia w kolorze Urban Grey Pearl. Jest to jeden z 3 nowych kolorów w gamie, obok Seabed Blue Pearl i Sage Green Pearl. Choć wizualnie światła przednie się nie zmieniły, to teraz mają one funkcję świateł matrycowych. Honda w ciekawy ( i skuteczny )sposób do tego podeszła: każdy reflektor ma kilka segmentów, które mogą niezależnie od siebie pracować w jednym z 3 trybów: krótkie, długie, długie autostradowe. Nie jest to więc „klasyczne” wygaszanie fragmentów, jakie znamy z innych marek.
Zmiany dotknęły także świateł z tyłu – są w końcu w pełni wykonane w technologii LED. Brawo! Skoro jesteśmy przy tylnej części nadwozia – drobny „gadżet” otrzymała również tylna klapa. Chodzi o system „walk away close” znany choćby z większego modelu ZR-V – działa on w ten sposób, że po jego aktywowaniu i odejściu z kluczykiem od auta klapa bagażnika po chwili sama się ie zamknie.
Hop do środka
Nieco bardziej wyraźne zmiany zauważymy znajdując się we wnętrzu HR-V 2025. To co zauważymy od razu to przeprojektowany tunel środkowy, który zyskał dodatkową półkę oraz port USB C. Z jakiegoś powodu zdecydowano się również na rezygnację z kolorowego tworzywa wokół drążka zmiany biegów na rzecz piano black. Dlaczego?!
Na pochwały zasługują zmiany dotyczące wyciszenia wnętrza oraz infotainment. W pierwszym przypadku jest odczuwalna duża różnica, naprawdę! Wcześniej dżwięk skrzyni biegów dość skutecznie przebijał się do kabiny pasażerskiej, teraz słyszymy ją o dobre 70 procent mniej.
Zmiany w systemie inforozrywki są (w moim odczuciu) bardziej sprzętowe, niż związane z oprogramowaniem. Co prawda z jakiegoś powodu mój iPhone nie chciał się dogadać bezprzewodowo w kwestii Apple CarPlay, ale podejrzewam, że to kwestia danego egzemplarza, nie globalna. System działa płynnie, odczuwalnie lepiej niż przed liftingiem.
Podsumowanie
Odświeżona Honda HR-V jest jak stara, dobra znajoma po wizycie w gabinecie kosmetycznym oraz u psychoterapeuty. Jest praktycznie taka sama, jedynie pewne jej mankamenty zostały poprawione: jest ładniejsza oraz lepiej funkcjonuje.
Czy warto zainteresować się HR-V MY 2025? Jeśli podobał się Wam przedliftingowy model – z pewnością. Jeśli wręcz przeciwnie, to HR-V po liftingu raczej też Wam nie podejdzie, acz warto spróbować 🙂
Tekst i foto: Bartek Teklak
Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)
