AUTA

Tydzień z NISSAN LEAF 2018 – dzień 7

Dojechaliśmy „Liściem” do Gorzowa Wielkopolskiego

Czas z wrócić do Jeleniej Góry – czyli czeka nas „wspinaczka”

Podróż zaczynamy od… ładowania 🙂

Ładujemy się do 85 procent na stacji znanej firmy GreenWay, tuż obok drogi S3. Sama trasa nie będzie się niczym różnić od opisanej w poprzedniej części:

Tydzień z NISSAN LEAF 2018 – dzień 6

Ładowarka GW działa bez większego zarzutu – stabilnie trzyma moc w przedziale 41-45kW. Odpinamy się, wjeżdżamy na S3 – następny postój za ok 120km, na ładowarce w/w firmy. To ta sama, na której ładowaliśmy się wcześniej. Jedyna różnica to parametry – w drodze do Gorzowa Wlkp. moc wynosiła 40-41 kilowatów, natomiast w drodze powrotnej spadła do 30-32kW. Pozostaje dla nas zagadką czemu – bateria była lekko ciepła.

Przy okazji pozdrawiam Pana Ochroniarza z firmy Hertz System, który nie mógł przeboleć, że nie może skorzystać z ładowarki jeszcze przez ok. 30 minut. Niestety – ta stacja nie pozwala na jednoczesne ładowanie 2 x DC i BMW i3 służące za pojazd patrolowy musiało „obejść się smakiem”. Tym razem z odpięciem poczekałem do osiągnięcia 90 procent SoC, co dało przewidywany zasięg 195 kilometrów przy włączonym ogrzewaniu kabiny. Jazda do Jeleniej Góry odbywała się z prędkością nie przekraczająca 90km/h, drogami wojewódzkimi i krajowymi. Efekt? Pod domem zameldowałem się z zasięgiem ~25 kilometrów.

To już ostatni dzień z Nissanem Leafem 2018, ale niebawem zaprezentuję Wam podsumowanie testu, wraz z moimi ocenami w skali #NaPrad 🙂

#Bartek

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry