Od broni do samochodów
Popularne zwłaszcza wśród Polaków wyrażenie „Rosja to stan umysłu” znów daje o sobie znać. Rosyjski producent zbrojeniowy – Kalashnikov – znany przede wszystkim ze stworzenia popularnego AK-47 próbuje podbić rynek samochodów elektrycznych i na targach „Army – 2018” w Moskwie przedstawia światu prototypowy model CV-1.
Nowoczesne technologie
Samochód ma być napędzany silnikiem elektrycznym o maksymalnej mocy 300 KM (220 kW). Do 100 km/h auto ma przyspieszać w 6 sekund. Jak twierdzi producent, zasięg ma wynieść ok. 350 km. Na pokładzie znajdzie się również nowoczesny komputer opatentowany przez firmę który ma czuwać nad kondycją silnika i baterii. Dzięki temu prąd na wyjściu wynosi 2000 Amperów, ale zapowiedziano baterię, gdzie prąd na wyjściu ma dojść do 3000 Amperów. Inżynierowie opracowali również falownik o nowym schemacie, który może działać w zakresie mocy do 1,2 MW.
Druga młodość IŻa
Za bazę konceptu posłużył IŻ – 21252 czyli Rosyjskie kombi produkowane od lat 70 aż do lat 90 XX w. przez Iżewskie Zakłady Samochodowe. Prototyp jest wykonany trochę w stylu „vintage”, z całkiem ładnym jasnoniebieskim lakierem i świetnie dopełniającymi całość białymi felgami. Całość tworzy przyjemne dla oka połączenie klasycznego nadwozia z nowoczesną techniką.
Czy wejdzie do produkcji?
Producent twierdzi, że ich konstrukcja mogłaby konkurować z Amerykańską Teslą i być jej odpowiednikiem na rosyjskich ziemiach. Może wydawać się to nieco odważne, ale Kalashnikov nie pierwszy raz pokazuje światu elektryczny pojazd. Pokazał już m.in. 2 motocykle o takim napędzie oraz samochód elektryczny i hybrydowy. Można zatem po cichu (naprawdę po cichu) liczyć na to, że CV-1 wejdzie kiedyś do sprzedaży.
Motocykl elektryczny IZH, czyli KALASHNIKOV na rynku motoryzacyjnym
Autor: Michał